Co zrobić, żeby wyjść z długów?

Problemy z pieniędzmi mogą przydarzyć się każdemu, sprawiając, że wszystko zaczyna wymykać się spod kontroli. Oto krótka instrukcja, jak nie wpaść w zabójczą spiralę długów i możliwie bezboleśnie osiągnąć finansową równowagę.

Dlaczego wpadasz w długi?
Edyta Suszek – psychiatra i terapeutka – tłumaczy: „Brak kontroli w zaciąganiu długów może spełniać kryteria uzależnienia. Kupowanie i posiadanie budzi przyjemne uczucia lub tłumi negatywne – poprawia samoocenę, umacnia wiarę w pozytywną przyszłość, pozwala awansować do wybranej grupy społecznej. Rodzina dowiaduje się o prawdziwych kosztach życia, dopiero gdy przychodzi komornik”.

Jeśli do stracenia jest zbyt dużo, bilans w takiej chwili bywa bardzo trudny. Zawiodłem, nie zasługuję na szacunek i miłość, muszę zniknąć. I często znikają, aby rozpocząć nowe życie gdzieś indziej, zdarza się, że zupełnie…

Nie chowaj głowy w piasek
Trzeba działać szybko, przełamać strach, nie chować głowy w piasek i zrobić bilans. Niektórzy boją się nawet zsumować wierzytelności, nie odbierają listów, myśląc magicznie, że nieujawnione fakty nie istnieją. Poszukaj wsparcia wśród bliskich – być może to tylko Ty sądzisz, że bez pieniędzy nic dla nich nie znaczysz.

Jest to jednak bardzo trudna próba dla wszystkich. Pozostaje ból po stracie, nauka zaczynania od nowa, gdy wszyscy już wiedzą, pokonanie wstydu. Dobrze też jest nauczyć się znajdować przyjemność w innych zachowaniach – niedestrukcyjnych.

Opanuj stres
Załamanie finansowe powoduje u wielu bardzo poważny, przewlekły stres. Typowe objawy fizjologiczne to zaburzenia rytmu serca, brak apetytu albo nadmierny apetyt, biegunka, bezsenność. Typowe objawy psychologiczne to problemy z koncentracją uwagi, zapominanie, pomyłki, do tego drażliwość, nerwowość, wybuchy agresji albo wycofywanie się z kontaktów.

Jeśli obserwujesz je u siebie, poradź się lekarza, bo taki stan powoduje, że nie możesz ocenić trafnie swojej sytuacji, wyolbrzymiasz zagrożenia oraz jesteś psychicznie zbyt słaby i niezdolny do podjęcia stanowczej decyzji.

Zmień nawyki
Zmiana wymaga podjęcia wielu drobnych kroków. I dyscypliny w ich kontynuowaniu. Zazwyczaj płaciłeś kartą? Jeff Opdyke z ekonomicznego dziennika „Wall Street Journal” radzi: „Ogranicz płatności kartą do minimum. Staraj się płacić gotówką, masz wtedy większą świadomość, ile wydajesz. Karta wpędza mnóstwo osób w długi, ponieważ płacąc nią, nie mają bolesnej świadomości rozstawania się z pieniędzmi”.

Gdzie uciekają Twoje pieniądze?
Większość ludzi – zapytana, na co wydaje największe kwoty – nie potrafiłaby na to odpowiedzieć. Zapisywanie wydatków przez co najmniej trzy miesiące może być dla wielu niemiłym zaskoczeniem. To uświadamia, ile pieniędzy tracą na używki. Jakie kwoty wydaje się na rzeczy niepotrzebne, robiąc bezmyślnie zakupy. Pomocny może być tu komputerowy program do zarządzania domowym budżetem i katalogowania wpływów oraz wydatków według różnych kryteriów. Dzięki niemu możesz tworzyć prognozy i plany zakupów.

Zacznij myśleć o pieniądzach inaczej
To jest największy problem, żeby zaakceptować pogorszenie się sytuacji finansowej po okresie prosperity. Dla większości z nas pieniądze nie są tylko narzędziem do osiągania życiowych celów. Przeciwnie, to stan posiadania tworzył nowe cele. Im więcej mamy, tym więcej wydajemy, bo wymaga tego pozycja zawodowa i towarzyska. Nie jeździmy już na Mazury, tylko do Hiszpanii albo ponurkować do Egiptu. Trzeba sobie wyznaczyć inne cele. Skromniejsze, ale realne w obecnej sytuacji. I nauczyć się tym cieszyć.

Ustal z partnerem reguły
„Problemy finansowe niektórych ludzi zaczynają się dopiero kiedy z kimś się zwiążesz. A w związku pieniądze są zawsze trzecią stroną” – twierdzi Olivia Millan na łamach „Psychology Today”. Milcząco przyjmuje się, że mężczyzna to ta strona, która ma więcej zarabiać i kontrolować płynność finansową rodziny. A kiedy następuje jakaś katastrofa, zazwyczaj facet jest o to obwiniany.

Musicie to zmienić. W związku trzeba otwarcie rozmawiać o pieniądzach, o priorytetach i planach na przyszłość. Kiedy dwoje ludzi wspólnie kontroluje swoje wydatki, razem decyduje o tym, jaki samochód kupić, gdzie pojechać na wakacje, jak duży remont mieszkania zrobić, prawdopodobieństwo krachu jest znacznie mniejsze.

Nie traktuj swojej pracy jak dopustu
Jeżeli z jakichś powodów musiałeś zamienić swoją świetną pracę na gorszą, nie ryzykuj, że stracisz i tę, demonstrując wszystkim, że nie spełnia ona Twoich ambicji. Przyjmij do wiadomości, że być może czasy Twojej wielkiej prosperity już nigdy nie wrócą i będziesz musiał zadowolić się czymś skromniejszym. Dobrze mieć ambicje, ale trzeba też być realistą. Potraktuj pracę jak stację benzynową, gdzie po prostu bierzesz paliwo na dalszą drogę.